Dnia 23 października 2012 r. członkowie koła historycznego gościli panią Krystynę Nadolną, więźniarkę niemieckich obozów pracy w Toruniu i Potulicach. Pani Krystyna już trzeci raz opowiadała młodzieży o swoich przeżyciach z czasów II wojny światowej, kiedy to jako kilkunastoletnia dziewczyna, wraz z siostrą i bratem, została wypędzona 28 października 1941 r. z ich gospodarstwa we wsi Skórzewo i przewieziona do obozu w Toruniu, a następnie do Potulic niedaleko Bydgoszczy. Tak zaczęła się gehenna pani Nadolnej, która trwała aż do stycznia 1945 r.
Tata pani Krystyny brał udział w wojnie obronnej we wrześniu 1939 r., podczas której został ranny, a następnie w wyniku odniesionych obrażeń zmarł 1 grudnia 1940 r. Pani Krystyna miała rozpocząć edukację w chełmińskim gimnazjum we wrześniu 1939 r., aby potem móc kształcić się w zawodzie nauczycielskim. Niestety wojna pokrzyżowała jej ówczesne plany. Podczas ostatniego spotkania z młodzieżą w Grubnie pani Nadolna skupiła się na opowieści o życiu w toruńskiej „Szmalcówce”, gdzie w latach 1940-1943 mieścił się hitlerowski obóz przesiedleńczy.
Przez ten obóz przewinęło się około 12 tyś. osób, z czego 1000 zmarło, wśród nich było około 400 dzieci. Opisując warunki życia i wyżywienie w obozie, pani Krystyna powiedziała m.in., iż „Więźniowie chodzili smutni i przygnębieni ogromem nieszczęścia, jakie ich spotkało. Zupy były cienkie, jałowe, często bez kawałka ziemniaków, a także gotowane na psim mięsie”. Swoje wstrząsające wspomnienia pani Nadolna opisała w książce pt.” Moje przeżycia w hitlerowskim obozie w Toruniu i w Potulicach”.
Piotr Sołtysiak