Dzień 24 marca został ustalony Narodowym Dniem Pamięci Polaków Ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. W czasie II wojny światowej za pomoc ukrywającym się Żydom niemiecki gubernator Hans Frank wprowadził karę śmierci. Mówiło o tym wydane przez niego rozporządzenie: „Żydzi, którzy bez upoważnienia opuszczają wyznaczoną im dzielnicę, podlegają karze śmierci. Tej samej karze podlegają osoby, które takim żydom świadomie dają kryjówkę (…)”. Kara śmierci, którą wprowadzili Niemcy nierzadko dotykała całe rodziny, jak np. rodzinę Ulmów z Markowej, gdzie 24 marca 1944 r. zabili Józefa i Wiktorię Ulmów, a także szóstkę ich dzieci.
Pani Wiktoria dodatkowo była w zaawansowanej ciąży. Razem z Ulmami Niemcy zabili ośmioro ukrywanych przez nich Żydów. Do 1 stycznia 2016 r. wśród odznaczonych medalem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata przyznawanym za ratowanie Żydów podczas II wojny światowej było 6620 Polaków. I choć postawy naszych rodaków wobec Żydów w czasie wojny były różne, to należy podkreślić, że negatywne zachowania spotykały się z potępieniem instytucji Polskiego Państwa Podziemnego i rządu w Londynie. Łatwo również dziś oceniać wojenne postawy naszych rodaków, ale, by je w pełni zrozumieć należy sobie odpowiedzieć na pytanie czy my sami w sytuacji możliwości zagrożenia własnego życia, czy życia naszych najbliższych zdecydowalibyśmy się na krok pomocy ukrywającemu się Żydowi? Jednak bez względu na odpowiedź na to pytanie, ludziom, którzy zdecydowali się pomagać należy się szacunek i pamięć, ponieważ jak mawiają Żydzi, ratując jedno życie ratowali cały świat.
Piotr Sołtysiak