Po podpisaniu porozumień sierpniowych z 1980 r. komuniści rozpoczęli przygotowania do siłowej rozprawy z Solidarnością. Rozważano nawet taki scenariusz do wydarzeń z sierpnia 1980 r., ale skala protestów była wtedy zbyt wielka, aby można było je spacyfikować. Prace przygotowujące stan wojenny zakończono ostatecznie w marcu 1981 r. Jaruzelski niepewny własnych sił apelował do Moskwy o pomoc w rozprawie z Solidarnością, ale mu jej odmówiono. Strategia Kremla polegała na tym, by władze komunistycznej Polski rozwiązały ”problem” własnymi rękoma. Stan wojenny zaczął się w nocy z 12 na 13 grudnia, wtedy to ekipa gen. Jaruzelskiego przystąpiła do realizacji operacji ”Jodła”, w ramach której rozpoczęło się internowanie osób, które uznano za zagrożenie dla ustroju państwa. We wspomnieniach Polaków z tamtych dni pojawiają się: pustki na ulicach, czołgi i transportery opancerzone w większych miastach, wzmożone patrole Milicji Obywatelskiej i wojska, paraliż komunikacji publicznej, atmosfera zagrożenia i strachu. Polacy zostali odcięci od wszelkich źródeł informacji, problemem był również zakup podstawowej żywności. 16 grudnia doszło do masakry w Kopalni ”Wujek”, podczas której zginęło 9 górników. W czasie trwania stanu wojennego zginęło od kilkudziesięciu do około 100 osób. Bezpośredni sprawcy wprowadzenia tego aktu, czyli przede wszystkim gen. Wojciech Jaruzelski, nigdy nie ponieśli za ten czyn odpowiedzialności karnej. Piotr Sołtysiak